Omówienie prezentacji pt. „Moje Święta Bożego Narodzenia za granicą” wygłoszonej przez naszą Uczennicę w ramach Angielskiego Klubu Dyskusyjnego.
Egipt – świętuje 7 stycznia po 43 dniach ścisłego postu. Rodzina, u której spędzałem Święta, położyła na stole tzw. qurban – chlebek (otrzymany podczas nabożeństwa) ozdobiony krzyżem otoczonym 12 kropkami symbolizującymi 12 Apostołów. Po rodzinny posiłku, tzw. fatta, ludzie odwiedzają swoich przyjaciół, a dzieci otrzymują małe podarunki, najczęściej drobne sumy pieniędzy.
W Etiopii czas ten jest świętowany w podobny sposób, ale zwyczajowo w białych szatach zwanych shamma, głównie w mniejszych miastach. Gdy byłem w Addis Abeba, stolicy Etiopii, nie widziałem wielu mieszkańców tak ubranych.
W Szwecji Boże Narodzenie rozpoczyna się już 13 grudnia, w dzień Świętej Łucji. Od tego dnia wszyscy aktywnie uczestniczą w przygotowaniach do wieczoru wigilijnego (dekoracje, choinka, przygotowywanie tradycyjnych potraw).
Po kolacji domy odwiedza „świąteczny krasnoludek” z prezentami – też dostałam ☺
W Australii jest wtedy szczyt lata, więc Christmas lunch często świętowany jest na plaży czy basenie, dlatego menu jest lekkie. Byłam rozczarowana – ani barszczu, ani pierogów, natomiast mogłam spróbować wielu owoców morza i egzotycznych owoców. Niestety choinki nie było z powodu upału.
W Anglii ludzie tradycyjnie pięknie dekorują choinki, wysyłają karty z życzeniami, wieszają jemiołę (przynosi szczęście). Najważniejszym dniem jest 25 grudnia i obiad: obowiązkowo pieczony indyk, a na deser tradycyjny pudding (wg rodzinnego, pilnie strzeżonego, przepisu). Prezenty, prezenty, zabawa, a o godz.15 wszyscy zwyczajowo włączają telewizory i słuchają 10 minutowego przemówienia królowej Elżbiety II. Też słuchałam. Zadziwiło mnie „My”, „Mój Mąż i Ja” zamiast po prostu „Ja” ☺
Celebrate the Wonder and the Joy of the Festive Season, MERRY CHRISTMAS.
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!